środa, 13 maja 2015

złotosny.

śniło mi się, że naniosłam błota do łóżka. na twojej podłodze były ślady moich łap. nie spodziewałeś się mnie. nie spodziewałeś się, że się przy mnie obudzisz. twoje oczy lśniły lazurem. ale nie chciałeś być moim betą.

zdobywam lokalizacje zamętów coraz wytrwalej. coraz ciszej stąpam po kruszcu destorji. bądźmy ciszej. bądźmy szerzej. nie szpiegujmy cieni, nie dajmy szpiegować się nocom.

mogę być tą złą, mogę rozkołysać niebo. wyjdź po mnie o zmroku, spotkajmy się tuż pod nowiem. złap mnie za rękę, śmiało, zaprowadź do domu. zamknę oczy, zamknę i otworzę dopiero o świcie. wrzuć mnie w bramę złorzeczenia. wyobraź mnie sobie gdzie indziej. nie, nie dasz rady. to przerośnie twoje ambicje. to zjednoczy nam świat. oni.

załapałeś, stary byku? no to się wprowadź. albo cmoknij mnie w tyłek i wypierdalaj, człowieku, nie mam czasu.

jeszcze dzisiaj idę pod górkę. ale jutro - kto wie.

Obserwatorzy

Archiwum bloga

Nał łot?

All eyes on the hidden door.

z czym się je paranoje

niekoniecznie o niedorzecznym.

Madness team: super, dark RAGE; cold, full of non-fulfilment WRATH; creepy, terrific ENVY and most of powerfull SADNESS (sa, sa sa samertajm!)

Statystyka