sobota, 11 czerwca 2016

Rosnę.

W siłę, rosnę. Ubieram się w kolory nadziei. I modlę się coraz głośniej, coraz szybciej, coraz mocniej drżą mi dłonie i boję się jak diabli, ale słyszę głosy w swojej głowie i one mi szepczą, przypominają mi, że odwaga to nie brak strachu, lecz podejmowanie działania mimo paraliżu.
Dlatego nazywam się w myślach odważną. I dlatego mam wrażenie, że...
Urosłam.

Obserwatorzy

Archiwum bloga

Nał łot?

All eyes on the hidden door.

z czym się je paranoje

niekoniecznie o niedorzecznym.

Madness team: super, dark RAGE; cold, full of non-fulfilment WRATH; creepy, terrific ENVY and most of powerfull SADNESS (sa, sa sa samertajm!)

Statystyka