czwartek, 27 lutego 2014

kamień!


Jeżeli jest coś, czego nienawidzę na tym świecie… Nie, zaraz. Jest całkiem sporo takich rzeczy. Myślę, że lista tego, czego nie znoszę, mogłaby mieć parę (naście? dziesiąt?) kilometrów. A w pierwszej dziesiątce na pewno zmieściłoby się żebractwo. Brało mnie na rzyganie, jak musiałam otworzyć pysk, by o coś poprosić. Nieważne czy chodziło o to, żeby ktoś mi podał papier toaletowy, czy uratował życie.

 Oh get me right, all it takes is starry nights
I want my eyes to see these lights
hold hold hold on hold hold on

Wyzbywam się lęku, by zrobić miejsce na piach szarej pustyni.
Och, to tak elektryzuje.
Kobaltowa wściekłość, przypierająca pod ścianę szaleństwa.
Czekaj, czekaj, czekaj.
Pod ścianę destrukcji, tak to było.
Ciężko nazywać rzeczy po imieniu, ale przecież pierdolenie to jeszcze nie miłość. 

Obserwatorzy

Archiwum bloga

Nał łot?

All eyes on the hidden door.

z czym się je paranoje

niekoniecznie o niedorzecznym.

Madness team: super, dark RAGE; cold, full of non-fulfilment WRATH; creepy, terrific ENVY and most of powerfull SADNESS (sa, sa sa samertajm!)

Statystyka