wtorek, 28 stycznia 2014

czekanka.

move on. should i move on... coś łączy te...
ale nie.








lutnia, mistrz walki, bohater, mieszanka łąkowa, solona ryba, szaleńczy atak, złodziej energii, szał zabójcy, ślepy punkt, krwawienie, cios poniżej pasa, poważna rana, cios w ranę.
proste. widzę nitkę, wyraźną i grubą, widzę strzałki, takie podchody po ciemku bez latarki z palcem w dupie.

ale to, że "muszę" i to, że "ruszyć" nie chce trzymać się kupy.

jestem jak karp zamulony na dnie starego stawu. albo mnie odłowią albo wypłynę brzuchem do góry.



















chyba...
wróciły stare nawyki.
zimowe piętno niewoli znowu aktywne.
demony 1, iv 0, yeah.
jeszcze luty dopierdoli, czekam <3.


















niedobrze mi.
a już nie mam czym rzygać.

Obserwatorzy

Archiwum bloga

Nał łot?

All eyes on the hidden door.

z czym się je paranoje

niekoniecznie o niedorzecznym.

Madness team: super, dark RAGE; cold, full of non-fulfilment WRATH; creepy, terrific ENVY and most of powerfull SADNESS (sa, sa sa samertajm!)

Statystyka