Księżyc rośnie, księżyca przebywa! Jak nie wiele wilkom potrzeba by cieszyć mordę, ej.
Znowu mi niespokojnie. Wolę tak, wolę się miotać. Wolę się rozpadać. Wolę na chama dorabiać sobie puentę, jebać destrukcję! Pierdolić szóstki, wyjebać się na Drogę, o, takiego kurwa wała, Hagane, kochana.
Kurwa, to był dobry czas. Wtedy, gdy nocami kręciłam się po domu w trampkach z kieliszkiem własnej produkcji. Chciałabym jeszcze kiedys poczuć się tak, jakby cały świat był kurwa mój i to wszystko nie działo się wyłącznie w mojej chorej głowie nabrzmiałej od urojeń.
bat aj si trabel on de łej.