naćpałam się kodeiną. jest fajnie, jest miło. jest zimno.
jak szpilki od główek albo główki od szpilek? tak, słyszałam. tak, to prawda.
nie narażam się niepotrzebnie, nie wychylam. każdy ma swoje rany, ale ja mam już dosyć, na dzisiaj.
nie trafiłam tutaj przypadkiem. nie dlatego, że szłam prosto przed siebie, że byle gdzie.
złoża purpury sie wyczerpały.
żyły życia zapadły.
nie masz przyszłości w krainie
ubóstwa.