tak sobie mysle, że pisanie w cholernie duzej czesci polega na czytaniu.
a bycie szczesliwym ma jakis zwiazek z tym jak wielu arakcyjnym dupom zdołasz sie przyjrzec, podskakując pod oknem ich wlascicieli.
i ze zaden zus i rozkminy typu "ja sie do tego nie nadaje" nie maja znaczenia. no dobra, wino pomaga tez.
ale to nie to.
do nerwowych swiat nalezy i od nerwowych zalezy szczescie. dzisiaj. dzisiaj osiemnasta misja padła. jest zarwana noc, jade na drugą, bo szkoda czasu. na polskie znaki i głupoty, szkoda marnować okazji.
i just want to show you how to stay!
zabawne. ze czasem wystarczy sie drzemnac bez majtek, zeby wszystko wrocilo do normy.
takie kurwa proste.
warto. olac wstawianie prania. konsekwencje bywaja nad wyraz przyjemne.
kuzwa jak sie walne spac to chyba na pantery wstane dopiero. ale jebac. liczy sie noc. a noc choc ciemna jest to strachow dzisiaj nie niesie zadnych.