piątek, 6 stycznia 2017

nobody can save me now

Są, jednak są. Tematy, na które nie mam z kim porozmawiać.
Cisze, które szumią za długo.
I dręczą.
I nie, nie mam pojęcia. Jak wybaczyć komuś, kto sam się spodziewa przeprosin.
Ale nigdy jeszcze niczego nie byłam tak pewna jak tego, że masz się pierdolić.
Tylko czasem, gdy myślę o ryzyku i samotności, otula mnie strach.
Dni, kiedy nie czuję się spójna. Z niczym. Pozostawiona sama sobie. Jak kilkuletnie dziecko na rozkołysanym wąskim moście. I mogę tylko rozpaczliwie trzymać się wątłych trzcinowych barierek. I wiem, że nikt po mnie nie przyjdzie. Ponieważ jestem wystarczająco... silna, dorosła i arogancka.
Nie lubię się melinować w tych ciemnych kątach. Ale to robię, ponieważ bo tak.

That all this time 
I've been afraid
Wouldn't let it show

Dziczeję. I tylko udaję, że świat się trzyma.

Obserwatorzy

Archiwum bloga

Nał łot?

All eyes on the hidden door.

z czym się je paranoje

niekoniecznie o niedorzecznym.

Madness team: super, dark RAGE; cold, full of non-fulfilment WRATH; creepy, terrific ENVY and most of powerfull SADNESS (sa, sa sa samertajm!)

Statystyka